Fantastyczna 4 po raz enty

Sierpień 25, 2015 by Rozalia

fantastykaCóż nowego można napisać o kolejnej próbie ekranizacji komiksu Marvela pod tytułem „Fantastyczna Czwórka”? Może tylko tyle, że ma się tu do czynienia z kolejnym reżyserem, nowymi aktorami i po raz kolejny brakiem ciekawej koncepcji na ten komiks. No bo jak można realistycznie pokazać grupę superbohaterów, z których każdy ma inną super moc. Jest to człowiek będący stosem kamieni, dziewczyna z mocą tarczy, chłopak, który na zawołanie cały płonie i człowiek- guma.
Najnowsza ekranizacja super czwórki weszła do kin na świecie w czerwcu, a w Polsce w sierpniu 2015 roku. Za reżyserię zabrał się Josh Trank, który partycypował także w tworzeniu scenariusza do filmu. Wytwórnia Twentieth Century Fox Film wyłożyła potężne pieniądze na realizację tego filmu (mówi się o kwocie około 120 000 000 dolarów!), którego boxoffice obecnie szacuje się na poziomie prawie 42 000 000 dolarów, a poza USA to kwota ponad 60 000 000 dolarów.
fantastyczna-4Wielu fanów fantastycznej czwórki czy generalnie komiksów Marvela pokładało wiarę i nadzieję, że Trank stworzy dzieło na miarę co najmniej produkcji studia Marvela, którego „Iron Man” i Avengersi co roku cieszą oczy i serca fanów. Kolorowe i wręcz komiksowe postaci Marvela pojawiają się regularnie dwa razy w roku, a poziom produkcji jest zadowalający, co pokazuje boxoffice tych filmów. Trank postawił na stalowoszary realizm swojej produkcji, jednak nie do końca wykorzystał potencjał płynący z tego faktu. Reżyser wyraźnie próbował połączyć różne etapy ewolucji filmowych gatunków. Najpierw widz ma do czynienia z Kinem Nowej Przygody, gdy jako mali chłopcy, Reed i Ben, budują maszynę do teleportacji w garażu. Ich nietypowe zainteresowania nie spotykają się ze zrozumieniem ze strony nauczycieli czy rówieśników, i niestety rodziców. To dość smutne przesłanie. Przemiana grupki dzieciaków w superbohaterów przypomina przemianę w filmie o Człowieku-Musze Cronenberga. Nie ma tu nic z radości z otrzymanych mocy i możliwości, które one dają. Potem przez dłuższy czas widz obserwuje pracę w laboratorium, a gdy zaczyna coś się dziać, obraz przeskakuje i biegnie ku nieuchronnej walce kulminacyjnej. Szkoda, bo wątek oswajania i poznawania mocy mógłby być bardzo ciekawy i zabawny.
Otoczenie akcji także nie zachwyca. Widz ma wrażenie, że jest puste, niepełne, biedne. Nie zachwyca także gra młodych aktorów. Widz ma fantastyczna-f-filmwrażenie, że okrzyki, pozy czy gorące, patriotyczne przemowy są sztuczne, wyuczone i nieprzekonywujące. W komiksie tajemnicą grupy są relacje między jej członkami. Ktoś się w kimś kocha, ktoś ma do kogoś pretensje, ktoś z kogoś żartuje. W filmie tego bardzo brakuje. Gra aktorska jest drętwa.
Największym grzechem filmu wydaje się być jego brak emocjonalności, zaangażowania, fascynacji postaciami. Wszystko wygląda jak spod sztampy, przewidywalne i zgodne z zasadami. A jeśli sami superbohaterzy nie wierzą i nie czują się tacy super, to jak widz ma w to uwierzyć?

Brak komentarzy »

Jeszcze nie skomentowano.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>