Przez wielu uważana za najlepszą klasyczną grę RPG z systemem turowym, ba – przez wielu uważana za najlepsza grę roku 2017. Pewne jest to, iż belgijskie studio Larian stworzyło grę niemal idealną, z bardzo wysokim poziomem trudności, niezwykle ciekawą i z wieloma możliwościami. Czym jest Divinity Original Sin II? Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji.
Druga część gry toczy się ok. 1000 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Przenosimy się również do Rivellonu, chociaż stajemy po przeciwnej stronie barykady, wcielając się w postaci korzystające z mocy Źródła. Konflikt między Zakonem, a magami Źródła jest w dalszym ciągu aktualny, a nasz bohater nie dość, że musi sobie radzić z tymi pierwszymi to dodatkowo staje w środku inwazji potworów z Pustki. Nasz bohater oczywiście nie musi sobie z tymi wszystkimi przeciwnościami losu radzi sam, chociaż może. Pomocną dłoń (lub kość) wyciągają inni magowie Źródła. Każdy mający w tym swój indywidualny interes. I tak możemy grać krasnoludem, elfem, reptilionem, kościotrupem i oczywiście człowiekiem. Gra daje multum możliwości jeżeli chodzi o kreowanie naszej głównej oraz pobocznych postaci. Chcemy grać wojownikiem, magiem, złodziejem czy rangerem – nie ma problemu. Chcemy grać miksem tych postaci – również mamy taką możliwość. Gra jest niezwykle elastyczna, a dodatkowo początkowy wybór klasy, czy drogi rozwoju danej postaci nie jest już definitywny i od pewnego momentu w grze możemy całkowicie zmienić naszą postać i na przykład zamiast wojownikiem nekromantą, zagrać magiem bojowym.
Ewenementem tej gry jest to, iż w praktyce każdą misję możemy przejść jak nie na kilka to na kilkanaście różnych, z goła odmiennych sposobów. W trakcie walki możemy wykorzystywać prócz naszych umiejętności oraz czarów także elementy otaczającego nas środowiska. Jest to nawet wskazane, w szczególności na wyższych poziomach trudności gdzie nie wystarczy klasyczna rozwałka. No właśnie gra jest trudna, nawet na najniższym poziomie trudności niekiedy może być problem z wygraniem danej potyczki jeżeli nie przeanalizujemy odpowiednio całej sytuacji. Całość dopełnia przepiękna grafika, niezła oprawa muzyczna oraz naprawdę dopracowane dialogi. Gra pozwala nam na 100 i więcej godziny rozgrywki, chociaż już pojawiają się filmy ukazujące speedrunnerów, którzy przeszli całość poniżej 40 minut! By osiągnąć taki wynik należy bardzo dobrze znać całą mechanikę gry oraz wiedzieć jak unikać walki. Ciekawostką jest to, iż gra została w części sfinansowana przez fanów poprzez serwis Kickstarter. Gra natomiast zbiera niezwykle pozytywne oceny z rynku, co oczywiście przełożyło się na wynik finansowy. Do tej pory sprzedano ponad 650 tysięcy egzemplarzy gry, a nie minęły jeszcze dwa miesiące od premiery. Czy te wszystkie pozytywne oceny zarówno od graczy jak i branżystów przełożą się na pracę nad kolejną częścią? Trudno powiedzieć – chociaż z ekonomicznego punktu widzenia byłoby to bardziej niż pewne.