To ostatnia część przygód o niezwykłym Loganie, zwanym Wolverinem, jednym z X-Menów. „Logan: Wolverine” to film Jamesa Mangolda, który wzrusza, śmieszy, poraża, ale na pewno nie zostawia nikogo obojętnym. Pokazuje niedaleką przyszłość, która toczy się po wszystkich wydarzeniach, które odbijają się smutnym świadectwem na życiu głównego bohatera, Logana.
Logan opiekuje się schorowanym, niebezpiecznym Profesorem Xavierem, który nie ułatwia opieki nad sobą. Przebywając w tajemnicy po meksykańskiej stronie granicy z USA, skrywają się w post apokaliptycznych warunkach starej farmy. Wolverine zdążył mocno postarzeć się, osiwieć i podupaść na zdrowiu. Do tego zamiast ratować świat przed złem wszelakim, toczy nierówną walkę o zdrowie i utrzymanie się jako kierowca. Pazury pordzewiały, szybkość już nie ta, podobnie jak możliwość regeneracji ciała. W głównym bohaterze nie ma jednak cienia tęsknoty za dawnymi czasami, wręcz przeciwnie, chce tylko dożyć końca życia na jachcie, gdzieś na ciepłych i bezludnych wodach. Tymczasem jego życie znów wypełni walka i ucieczka. Tym razem odnajdzie go pewna pielęgniarka, która poprosi o pomoc w transporcie swojej córki do granicy z Kanadą. Jak się później okaże, dziewczynka nie jest córką kobiety, tylko jednym z wielu dzieci poddanych programowi tworzenia mutantów.
Zderzenie z rzeczywistością komiksowych postaci, o których marzy dziewczynka, jest mało przyjemne, krwawe i bezlitosne. Uciekając przed zbirami pół-cyborga w okularach, historia naszych bohaterów przypomina kino drogowe – jazda-postój-jazda-postój. Każdy przystanek oczywiście kończy się dość krwawo, a Logan po raz kolejny musi przyjąć maskę superbohatera, który uratuje cały świat, a przynajmniej świat małej Laury.
W filmie można doszukiwać się zarówno podtekstów politycznych, jak choćby podróż z ziemi meksykańskiej, poprzez zdeprawowane stepu amerykańskie, do raju zwanego Kanadą. Można też poczuć lekką nostalgię, gdy bohaterowie oglądają fragment starego westernu „Jeździec znikąd” (z 1953 roku). Te zabiegi mają nijako oddalić rzeczywistość bohaterów od tego, co przedstawiają komiksy czy filmy. Walka jest nieprzyjemna, często nierówna i niesprawiedliwa. Polegli to przyjaciele.
Film ciekawie pokazuje przyszłość. Są tu samojeżdżące ciężarówki, długie pociągi, korki na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Film jest także dość brutalny – sceny walki nie szczędzą widzowi krwi oraz dosłownego rozpruwania ciała przeciwnika. Nie szczędzą także wzruszenia, które może być trochę naciągnięte, choćby przez fakt, że Logan wypiera się jakichkolwiek relacji z dziewczynką, że nie przyjmuje do wiadomość, iż posiadając takie same zdolności, mała musi mieć z nim coś wspólnego. Gorzkie życie Wolverina zmusza go do bycia obojętnym, czy wręcz oziębłym.
Logan znów w akcji
Marzec 31, 2017 by Rozalia
Brak komentarzy »
Jeszcze nie skomentowano.