„Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” a może Sześciu…

Styczeń 24, 2015 by Rozalia

hobbit-filmEkranizacja powieści J.R.R.Tolkiena pod tytułem „Hobbit, czyli tam i z powrotem” weszła w decydującą, końcową fazę. Oto17 grudnia na świecie, a 25 grudnia 2014 roku w polskich kina pojawiła się ostatnia część trylogii będącej ekranizacją wspomnianego dzieła Tolkiena. Nakręcony z wielkim rozmachem ostatni odcinek przygód Bilbo Bagginsa w świąteczny weekned zarobił ponad 41 milionów dolarów, a do końca roku na koncie miał ponad 570 milionów dolarów. To wywindowało go na szczyt najlepiej zarabiających filmów roku 2014.
Ostatnia część Hobbita opowiada o finalnej bitwie u podnóży Samotnej Góry, zamieszkałej do tej pory przez strasznego smok Smauga. Stwór wypędzony ze swej samotni, atakuje pobliską osadę, a w zasadzie miasteczko, Esgaroth. Film rozpoczyna się właśnie okrutnym atakiem latającej bestii na miasto, ludzkim dramatem i odwagą niektórych jego mieszkańców. Gdy smok ginie, a miasto musi być opuszczone, akcja filmu w zasadzie przenosi się w okolice Samotnej Góry. Tutaj spotykają się armie, kierowane przez różne pobutki. W tym wszystkim jest mały hobbit, Bilbo Baggins, zagubiony, ale czujny i sprytny.
gandalfSkąd więc tak wielki sukces trylogii? Co takiego jest w filmie „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”, że ściągnął do kin tak wielką rzeszę widzów? Odpowiedź jest za razem łatwa i trudna. Łatwa, gdyż sama powieść Tolkiena ciszy się dużą popularnością i sympatią czytelników. I choćby dla tego wielu z nich ruszyło do kin, by zobaczyć to, o czym do tej pory czytali i co sobie wyobrażali. Epickość obrazów w filmie oraz dbałość o szczegóły sprawiła, że dobrze się ogląda tego typu filmy. Choć z drugiej strony, tolkienowscy puryści natychmiast podniosą głosy, że to nie do końca tak wyglądało. Cóż, liczenie armii także było dość dziwne – ludzie, krasnoludy, elfy i dwie armie orków. A co z armią orłów, które decydują o finale bitwy? Jednak sam Mistrz Tolkien pisze o pięciu armiach, zatem nie wypada się wtrącać.
Trudność w stwierdzeniu, co przyciągnęło tylu widzów do kin polega na tym, że często słyszy się głosy porównujące obie trylogie Jacksona, tj. Władcę Pierścieni i Hobbita. I niestety, Hobbit wypada w tych porównaniach blado. Ale czy słusznie? Na uznanie zasługuje fakt, że Peter Jackson starannie połączył obydwie trylogie w całość, w logiczną historię, którą chce się obejrzeć za jednym zamachem. Niektórzy zarzucają, że bitwa pięciu armii jest jak bitwa w piaskownicy. Jednak właśnie tak ma być! To bitwa na polach Pellenoru ma powalać widza swym rozmachem i epickością. Starcie z ostatniej części Hobbita jest jedynie preludium do tego, co będzie później. Obie trylogie są świetne, ale nie powinny być porównywane.
Podsumowując, warto wybrać się do kina na ten film, ale jeszcze lepszym efektem będzie urządzenie sobie seansu w domu, oglądając po kolei wszystkie części obu trylogii. Dopiero wówczas dostrzeże się epickość całej historii, jej połączenie, logikę i przesłanie.

 

Brak komentarzy »

Jeszcze nie skomentowano.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>